poniedziałek, 21 maja 2012

Rozdział 5O

Po spakowaniu się, poszliśmy spać. Znów w czwórkę na jednym łóżku. 

Rano zaspane spojrzałyśmy na zegarki, a raczej komórki. Wyjazd był o 1O.oo, a dochodziła 8.oo. Niecałe 2 godziny. Super !
Śniadanie - tosty - 5 minut. Pobyt w łazience - 1O minut x2. Ciuchy na przebranie - 2O minut. Ubranie się - 3O minut x2. Zabranie walizek i wyjście z domu - 5 minut. 
1O minut przed czasem na zbiórkę byłyśmy na miejscu :
- Nie zapomniałyśmy o czymś ? - spytałam podając bagaż nauczycielowi, aby wpakował go do autokaru
- Nie. A jeśli, to przecież chłopcy nam przypomną. - odpowiedziała Alice i weszłyśmy do busa
W środku panowała niesamowita atmosfera. Ludzie byli naprawdę jak naćpani. W pewnym momencie, gdy już nam się znudziło siedzenie na miejscach, wstaliśmy i zaczęliśmy tańczyć, prosząc kierowcę o głośniejszą muzykę. Nawet nauczyciele się wkręcili. Jednak nie wszyscy wytrzymali tak długo. Po pewnym czasie i ja odpadłam. Nie czując już nóg nieświadomie znalazłam się na kolanach mojego kumpla z klasy :
- Aaron ! Sorry, już wstaję. Potknęłam się. - uprzedziłam
- Nie szkodzi. Mi jest wygodnie. - uśmiechnął się
- Ale mi niezbyt. - powiedziałam nieśmiało
- No chyba, że tak ! Ale mi ciągle jest wygodnie. Może jednak zostaniesz u mnie na kolanach ?
- Nie kuś. - zaśmialiśmy się
- To nic takiego. Po prostu się nie ruszaj. Zamknij oczy. - wykonałam rozkaz nie wiedząc o co chodzi
Aaron patrzył na mnie przez chwilę. Później powiedział, że mogę otworzyć oczy. Byłam zdziwiona. Nie wiem co zrobił, ale w rękach trzymał koszulkę z The Wanted :
- To dla Ciebie. - powiedział słodko
- Dzięki ! - przytuliłam go
- Vicki ! Chodź tańczyć ! Za chwilę Glad You Came ! - wołała Alice
Spojrzałam w jej kierunku i dałam znać, że za chwilę przyjdę. Chciałam odwrócić się znów do kumpla, ale on ... zaczął mnie całować ! Oderwałam się i wstałam :
- Oszalałeś ?! Mam chłopaka ! - krzyknęłam
- Nie wiedziałem. - odpowiedział speszony
Wydawał się serio przybity. Ja nie chcąc, aby ludzie się na niego dziwnie patrzyli i wypytywali o co chodzi, podeszłam do niego, uklęknęłam i powiedziałam cicho :
- Nie szkodzi. Tylko nie rób tak więcej. 
Uśmiechając się wręczył mi koszulkę. Przyjęłam ją i odeszłam. Wcisnęłam szybko do torebki i podeszłam do kierowcy :
- Kiedy postój ? - spytałam
- Wtedy kiedy ja tak powiem. - odpowiedział
- Ważna sprawa. - ściszyłam ton
- Musisz pogadać z chłopakiem na osobności ? - pokiwałam głową mówiąc `tak` - Który to ? Aaron ?
- Nie ! Nie ważne. To kiedy ten postój ? - dopytywałam zmieiając temat
- Za 2O minut. Wytrzymasz ? 
- Jakoś.
- Inaczej... Twój chłopak wytrzyma ?
- Jestem pewna, że jeszcze śpi. - zaśmiałam się i odeszłam
Podeszłam do Alice. Ona choć wyczerpana, zaczęła tańczyć w rytm Glad You Came. Dołączyłam się czekając zniecierpliwiona na postój.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz