piątek, 25 maja 2012

Rozdział 56

Po około 3O minutach wyszedł z łazienki z wielką miską balonów. Postawił ją na tarasie i wydał tylko jedno polecenie :

- Wiać. 


Wszyscy zaczęli krzyczeć i uciekać. Jedynie Alice podeszła do Nathana i powiedziała mu, żebyśmy urządzili bitwę na balony z wodą na ogrodzie. Chłopak się zgodził, ale nie do końca podporządkował się pod rozkaz przyjaciółki. Gdy odchodziła dostała z balona, przez który była cała mokra. Przystanęła na chwilę, looknęła na Seeva, a ten stwierdził :
- Zachowujesz się jak dziecko.


Na nie szczęście dla Seeva, on też dostał kiedy odchodził. Postanowił więc jechać razem z Alice do niej. Jak to on stwierdził `z dzieciakami siedzieć nie będzie, bo jeszcze ma czas`. I rzeczywiście ją odwiózł. 


Pod domem dziewczyny zobaczyli jeszcze robotników. W remoncie była już tylko kuchnia i łazienka. Ali nie mogła się doczekać kiedy wreszcie wszystko zobaczy. Czekoladka jednak się nie spieszył. Złapał ją za rękę i przyciągnął do siebie oparty o auto, niczym Max w Chasing The Sun. Pocałował ją na pożegnanie, a dziewczyna odwróciła się i chciała wejść do domu, gdy zobaczyła, że jeden z robotników w jej wieku wychyla się przez okno. Puścił do niej oczko, a ona przygryzła wargę. Zazdrosny Seev zareagował :
- Ej. Tylko nikogo nie podrywaj. 
- Dobrze. Dobrze. Przecież wiesz, że kocham tylko Ciebie. - przesłała mu buziaka i weszła do domu zostawiając Sivę na podjeździe


My tymczasem przenieśliśmy się do ogrodu gdzie trwała zacięta walka na balony z wodą :
- I to ma być ta zemsta ? - spytałam już cała mokra
- Tak. Nie widać ? - powiedział Nathan i rzucił we mnie ogromnym balonem


Woda była bardzo zimna, więc po godzinie wróciliśmy na herbatę. Znaczy balony wyszły w niecałe dwie minuty, ale uznaliśmy, że zabawa będzie fajniejsza, jak będziemy lali się wodą z węża. 


Mniam. Herbatka. Zeszła równie szybko jak balony. Nath przyniósł mi ciepły koc, pod którym spałam po tym całym wydarzeniu na moście :
- Cieplej ? - spytał
- Zdecydowanie. - pocałował mnie
- Poczekaj. - powiedział i odebrał telefon - Halo ? - chwila ciszy - OK. Zaraz wbijamy.
- O co chodzi ? - zapytałam zdziwiona
- Alice chce zrobić konferencje ze Seevem na Skype.
- Aha. Pójdziesz po laptopa ?
- No pójdę. 


Gdy już uruchomiliśmy komputer, włączyliśmy Skype i dopiliśmy herbatę, połączyliśmy się ze Sivą i Ali :
- No hej ! A Wy czemu nie razem ? - zapytaliśmy
- Bo Alice była zajęta kimś w swoim wieku. - wyjaśnił Czekoladka
- Jasne. Jasne. Nie odzywaj się lepiej. Coś Ci chyba powiedziałam nie ? - przyjaciółka również zaczęła.... ale kłótnię


Wyciszyliśmy głośniki i mikrofon. Później po kryjomu odłączyliśmy się od rozmowy. Około 21.oo pożegnaliśmy się ze wszystkimi. Zaczęliśmy oglądać `Family Guy` bo cóż by innego ? Nowe odcinki to raj dla mnie i mojego ukochanego. 


Znów zaczął bawić się pierścionkiem na moim palcu. Nagle zapytał :
- Kiedy będziesz nosić taki pierścionek ode mnie ?
- Wtedy kiedy mi się oświadczysz ? - odpowiedziałam pytaniem
- A już to planujesz ?
- Kochanie, ja nic nie planuję. To Ty powinieneś wiedzieć, kiedy mi się oświadczysz. A tak w ogóle to .... planujesz ? - uśmiechnęłam się
- Chodzi mi o ten pierścionek, który Ci kiedyś dałem.
- Nic mi nie dałeś. Żadnego pierścionka nie pamiętam. - oburzyłam się
- Ej no. Księżniczko. - chciałam coś powiedzieć ale dodał - Przepraszam. Moje Kochanie. - i namiętnie pocałował


Siedzieliśmy na kanapie oglądając naszą ulubioną `bajkę` wtuleni w siebie. Co jakiś czas Nath nie mógł wytrzymać i bawił się moim pierścionkiem. Gdy na niego spojrzałam, wykorzystywał sytuację i całował mnie delikatnie.
Koniec końców zasnęliśmy. Leżałam na nim. Było mi strasznie wygodnie. I tak upłynęła nam noc. 

2 komentarze:

  1. genialnie :)
    nie mogę się doczekać następnych;*
    Czekoladka był zazdrosny...;D

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne:> pisz kolejny

    OdpowiedzUsuń