wtorek, 15 maja 2012

Rozdział 44

W szufladzie na bieliznę Seeva, Alice schowała wódkę. Nie wiem kiedy, nie wiem jakim cudem, ale jest genialna ! 

Gdy do pokoju weszli chłopcy, my wypiłyśmy już połowę butelki :
- Skąd Wy to macie ?! - krzyknął Nathan
- A było w gaciach Seeva. - oświadczyłam
- Bardzo śmieszne. - Siva się zarumienił i podszedł do Ali - Kochanie, nie pij więcej. 
- Ale dlaczego ? - spytała
Siva spojrzał porozumiewawczo na Natha, który chwilę później wziął mi butelkę. Wstałam i podeszłam do niego :
- Skarbie, oddaj !
- Bo co ? - powiedział zadziornie
- Bo na Ciebie wróżki naślę !
- Dziewczyno odstaw alkohol ! Ty też ! - zwrócił się do Alice, która śpiewała coś pod nosem
- O serio ?
- Tak serio.
- Dobra. - powiedziałam, położyłam się obok Ali i śpiewałam z nią
Chłopacy po chwili mieli dość, więc wyszli z pokoju rekwirując butelkę i kieliszki.
Po godzinie zrobiłyśmy się głodne. Zeszłyśmy do kuchni. Nathan i Siva oglądali mecz, więc nas nie słyszeli :
- Zrobię sztuczne rzygi. - stwierdziłam
- Jak ? - spytała Alice
- Daj sok pomarańczowy, kukurydzę i pepsi.
Jak to zmieszałam to wyszły takie rzygi. Poszłam do łazienki. Wylałam zawartość trzech szklanek do toalety i usiadłam obok niej. Niedługo po tym, w łazience zjawił się Nath :
- Wszystko dobrze ? Jak się czujesz ?
- Totalny symul, ale serio... źle.
- Osz Ty ! - wziął mnie na ręce i zaniósł do pokoju Sivy
Gdy już wylądowałam w łóżku, Nathan położył się obok mnie i czekaj aż zasnę.
W kuchni do Alice podszedł Seev. Poprosił ją, aby z nim poszła. Dziewczyna poszła przodem jednak alkohol wciąż działał i ... zaliczyła glebę w drzwiach. Siva ją podniósł i również wziął na ręce. Zaniósł do sypialni, gdzie byłam ja i mój chłopak. 
Nathan podniósł się robiąc miejsce Ali. Natychmiast zasnęłyśmy, jednak długo to nie trwało. 
Obudziłyśmy się z ogromnym kacem. Gdy tylko otworzyłam oczy złapałam się za głowę. Alice tak samo :
- Co jest ? 
- Kac.. - powiadomiła mnie przyjaciółka
- I co ? Główka boli ? - zaśmiał się Seev, który właśnie wszedł do pokoju
- Ty to masz wyczucie. - stwierdziłam
- A jak. - uśmiechnął się i pocałował Ali
- Gdzie Nathan ? - zapytałam
- W salonie. Odsypia nockę.
- W salonie ? 
Poszłam sprawdzić, czy rzeczywiście Nath odsypia `nockę`. Weszłam do pokoju, a on leżał na kanapie. Usiadłam obok i pogładziłam po policzku. Później dotknęłam włosów. Po chwili powiedziałam :
- Zacne włosy, Milordzie.
- Dziękuję, Księżniczko. - złapał mnie za rękę
- Nathan ! - zaczęłam go bić poduszką
- Przestań ! 
- Nie mów tak na mnie ! Wiesz, że nie lubię... - pocałował mnie - Mam rozumieć, że to znaczy, że mam się nie odzywać ?
- Taak. - i znów mnie pocałował.... dłużej
Nagle do salonu wparowali Alice i Seev, bezczelnie nam przerywając. Zaśmiali się i poszli do kuchni napić się soku. 
- Aśniewyspałem. - powiedział Nath
- Co ? - położyłam się na nim
- Ała ! No zejdź ze mnie ! - zaśmialiśmy się
Później przeprosiłyśmy chłopaków za to, że się tak upiłyśmy. Zrozumieli. 
Nathan odwiózł mnie do Nottingham i nawet został na cały dzień.... noooc..... 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz