czwartek, 3 maja 2012

Rozdział 22

Szliśmy przez miasto. Spacery całą paczką były świetne. Co chwilę wchodziłyśmy do sklepów i coś kupowałyśmy. W końcu mamy pięciu chłopaków. Więcej kasy :
- Jaka śliczna sukienka. - zachwyciłam się jedną
- Czyli idziesz przymierzysz. Znając życie coś nie będzie pasowało, ale to się wytnie. Będziesz chciała ją kupić. Kupię Ci, a Ty w domu będziesz narzekać, że rzeczywiście coś jest nie tak, albo nie będziesz jej nosić. - poinformował mnie Nathan
- Nie mów mi jaka jestem. Mam siebie na codzień.
- Mój tekst ! - usłyszałam Alice
- Jej tekst ! - powtórzył Nath
- Łosiu.
- Zołzo.
Uśmiechnęliśmy się do siebie, a ja poszłam przymierzyć sukienkę. Była śliczna. Nawet Nathan się nią zachwycił. Zakomunikował, że mi ją kupi pod jednym warunkiem :
- Jakim ? - zapytałam zdziwiona
- Będziesz w niej chodzić.
- Dobrze. Skoro nalegasz.
Zaśmiani poszliśmy do kasy i kupiliśmy sukienkę. Ali również wybrała dla siebie śliczny outfit. Różowa marynarka, biała bluzka z serduszkiem, białe rurki i różowe szpilki. Wyglądała cudownie. Postanowiła, że zostanie w tym komplecie cały dzień. Siva się nie zgodził. Ali musiała się przebrać. Seev postanowił, że mowy strój założy na grilla. Cóż, jego dziewczyna nie miała wyboru.
Wszyscy kupili co mieli kupić. Ja i Alice byłyśmy najbardziej obładowane torbami. Przy okazji Nath i Siva trochę mieli. Postanowiłyśmy zamówić taksówkę do domu, żeby odłożyć te wszystkie ciuchy, kiedy nagle zobaczyłyśmy wystawę. Były tam śliczne sukienki. Jedna była morska, druga błękitna, a trzecie żółta. Postanowiłyśmy, że kupimy wszystkie. Odwróciłyśmy się powoli do chłopaków i zrobiłyśmy słodkie oczyska. Popatrzyli na siebie i ostatecznie zgodzili się na zakup. Ale 3, nie 6. I tak już dużo na nas wydali. Ja i Alice zaczęłyśmy krzyczeć i wbiegłyśmy do sklepu przymierzyć sukienki. Ja wzięłam błękitną, a Ali morską. Pasowały idealnie :
- A co z tą żółtą ? - spytał Seev
- Nic. Nie kupimy. - powiedziałam
- No. Jaka oszczędna. - mówił Nath patrząc na wszystkie torby po kolei; było ich masakrycznie dużo.
Kupiłyśmy sukienki i wróciliśmy całą paczką do domu :
- Czas szykować się na ognisko ! - wykrzyknął Tom
I zaczęło się. Dziewczyny nie wiedziały w co się ubrać tej ostatniej nocy, bo chłopcy zamierzali robić zdjęcia, ale przed tym pojechali do sklepu po wszystkie potrzebne rzeczy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz