czwartek, 3 maja 2012

Rozdział 19

Zamknęliśmy drzwi od naszego pokoju, napiliśmy się soku, a Nathan zaczął zadawać pytania :

- O czym gadaliście ?
- Jay się zakochał.
- W kim ?
- Nie wiem.
- No powiedz.
- Nie wiem. Nie zna jej imienia. Po prostu ją widział w klubie.
- Aha.
Przez chwilę byliśmy cicho. Koniec końców Nath podszedł do mnie i mnie przytulił :
- Co jest Misiu ? - zapytałam również go przytulając
- Nic. Odczuwam potrzebę przytulenia Cię.
- Dobrze. Rozumiem. 
Nathan lekko podniósł głowę z mojego ramienia i spojrzał mi głęboko w oczy. Powoli zaczął się do mnie zbliżać aż w końcu nasze usta się spotkały. Całowaliśmy się co chwilę, ale jeszcze nigdy tak. Całował mnie bardzo delikatnie, jakby bał się, że zrobi mi krzywdę. Bardzo mi się to spodobało. Nie odrywaliśmy się od siebie. Kiedy próbowałam pocałować go bardziej namiętnie, z powrotem wracał do poprzedniego biegu. Był taki uroczy, słodki, delikatny. Przejechałam językiem po jego białych zębach. Na chwilę przestaliśmy. Pocałował mnie jeszcze przez krótki moment, wziął mnie na ręce i położył na łóżku. Sam położył się obok mnie. Wyszeptał `Kocham Cię!` jakby słyszał moją rozmowę z Jay'em. Wtuliłam się w jego klatkę piersiową. Był taki ciepły. Tak niesamowicie ciepły. Chwilkę tak leżeliśmy. Później zasnęłam. Nathan przykrył mnie kocem, pocałował w czoło i oparł swoją głowę na mojej. Myślał. Długo myślał. Zastanawiał się jak jeszcze może mi okazać swoje uczucia. Może jednak usłyszał o czym rozmawiałam z Jay'em ? Byłoby fatalnie. 
Wstał podstawiając mi pod głowę wygodną poduszkę i podszedł do stołu, na którym leżał laptop. Uruchomił go i zalogował się na Twittera. Dodał zdjęcie, które zrobiliśmy dzień wcześniej. Podpisał : `Ja i Vicki. Moje słońce. Kocham Cię ! Już na zawsze razem !` . Od razu posypały się komentarze. Jedne fanki pisały, że jesteśmy słodką parą, inne życzyły nam szczęścia, a jeszcze inne pisały, że to z nimi Nathan powinien się umawiać. Nie przeszkadzało mi to. Będąc z nim w związku musiałam być przygotowana na słowa krytyki.
Wylogował się i wyłączył laptopa. Znów położył się obok przytulając mnie. Powiedział mi cicho `Dobranoc.` i zasnął. `Kolorowych snów.` - pomyślałam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz