poniedziałek, 7 stycznia 2013

Rozdział 93

Trzy miesiące później !
*perspektywa Nathana*
Musiałem to zrobić. Skończyć to. Ukrywała to przede mną prawie rok. Ale ... kiedy zobaczyłem ją uśmiechniętą, w spódnicy w kwiaty, czarnym t-shircie i skórzanej kurtce, uświadomiłem sobie, że kocham ją jeszcze bardziej.
Podbiegła do mnie i zawiesiła się na szyi. Przytuliłem ją mocno, jakby ostatni raz. Pocałowała mnie.
- Chciałeś się spotkać. - powiedziała radośnie - O co chodzi ?
- Vic, chciałem z Tobą porozmawiać. Poważnie.
- Coś się stało ?
- Wiesz... - wziąłem ręce z jej tali, poprawiłem koszulkę i włożyłem je w kieszenie moich czarnych spodni - Muszę Cię o coś zapytać.
- Do czego zmierzasz ? - położyła dłonie na mojej klatce piersiowej
- Zdradziłaś mnie. - bardziej stwierdziłem niż spytałem
- Co ?! To śmieszne !
Spojrzałem w jej piękne oczy. Nie wiedziałem, czy kłamie. Położyłem swoje dłonie na jej, zdjąłem je z mojej koszulki, a swoje znów włożyłem w kieszenie.
- Myślę, że.....- zawahałem się lekko
- Że ?!
- Że to koniec.
- Co ?!
- To co słyszałaś. Koniec. Z nami.
Bezwładnie spuściła ręce wzdłuż ciała, a co się z tym wiążę.. zerwała również niewidzialną więź między nami.
- Nie wiem, jak mogłaś to zrobić. - wykonałem krok do tyłu
- Nic nie zrobiłam !
- Kłamiesz. Wiem, że James nie jest moim synem.
Odwróciłem się i odszedłem. Słyszałem jak płacze, jak krzyczy. A przecież byłem już daleko od niej. A może to tylko moja wyobraźnia, moja głowa, moje serce nie pozwalają mi o niej zapomnieć. Ale muszę. Przecież mnie zdradziła, wmawiała mi, że dziecko jest moje.

*Perspektywa Vicki*
Wróciłam szybko do domu. Usiadłam na naszym łóżku i spojrzałam na śpiącego Jaya. Nie chcę go zostawiać...
'Kocham Cię. Chcę tylko, żebyś to wiedział. I chcę, żebyś mi wybaczył, chociaż nic nie zrobiłam. Jest mi cholernie przykro z powodu... tego wszystkiego. Nie szukaj mnie. To już i tak nic nie zmieni. Ucałuj ode mnie Lil'Jaya. I moich rodziców i Jasona i Alice i resztę zespołu.. Wspomnijcie o mnie czasami. Kocham Cię...
Twoja ... tylko Twoja Vicki ; *`
Napisałam do Nathana. Rzuciłam telefon na łóżko i poszłam do salonu. Z barku wyjęłam dwie butelki wódki. No cóż. Zaczęłam się upijać. Kiedy obie butelki były puste, wszystko mi się rozmazywało, poszłam do łazienki. Usiadłam na brzegu wanny i puściłam wodę. Patrzyłam jak strumień powoli wypełnia wannę. Gdy woda sięgała już maksymalnej wysokości, zdjęłam szpilki i chwyciłam kran, aby zakręcić wodę. Weszłam do wanny w ubraniu. Spódnica i bluzka stanęły we wodzie. Oparłam się o jedną `ściankę` powoli zsuwając się niżej.
- Tak jak kiedyś, Vic. Dasz radę. Nikt już Ci nie przeszkodzi.. oprócz Ciebie. - bełkotałam do siebie - Dasz radę. - powtórzyłam jeszcze i rozpłakałam się - Dlaczego ? Nathan, dlaczego mi to robisz ?
Zamknęłam oczy. Całe moje życie należało i ciągle należy do Nathana.
- Daję Ci 5 sekund.
I zaczęłam odliczać w głowie.
- 5... wiesz, że zawsze będę Ci ufać. 4... wiesz, że zawsze będę Twoja. 3... wiesz, że zawsze mogłeś na mnie liczyć. 2... wiesz, że nigdy Cię nie okłamałam. Pospiesz się. 1... wiesz, że zawsze będę Cię kochać.
W końcu moje usta sięgnęły wody. Później mój nos. Po chwili oczy stały się mokre, rozmazując tym samym mój makijaż. Położyłam się we wodzie wypuszczając ostatnie bąbelki na powierzchnię.
- To koniec. - pomyślałam i wstrzymałam oddech
Nie wiem jak długo tam leżałam, ale choćby nie wiem co, nie umiałam umrzeć. Miałam wstrzymany oddech przez cały czas, a mimo to nie traciłam przytomności, nie dusiłam się. W końcu do łazienki wszedł Nathan.

*perspektywa Nathana*
- Vicki ? - nie dostałem odpowiedzi - Vicki ?! - zacząłem krzyczeć, gdy zobaczyłem jej dłoń, jej bezwładną dłoń opartą o wannę - Vic, co Ty robisz ?! - powiedziałem podnosząc ją do góry - Vicki...- mówiłem, a łzy zaczęły spływać mi po policzku; zaczęła kaszleć leżąc w moich objęciach na podłodze
- Przepraszam. - wyszeptała po chwili i przytuliła się do mnie.. nie chciałem jej uścisku, wstałem
- Chciałaś się zabić ?! - mówiłem zaciskając zęby - Znowu ?!
Spojrzała powoli w górę, na mnie. Nic nie mówiła. Milczała.
- Powiedz coś. Proszę... Powiedz coś ! Błagam, Victoria ! Błagam...powiedz... - mówiłem
Sytuacja z jej samobójstwem znowu się powtórzyła...
Wziąłem ją na ręce i zaniosłem do salonu na sofę. Zdjąłem jej bluzkę i spódnicę. Z sypialni przyniosłem sweter zakładany przez głowę i czarne leginsy. Pomogłem jej się ubrać, zrobiłem ciepłą herbatę. Owinąłem ją ciepłym kocem, a sam usiadłem na drugim brzegu sofy. Nie obchodzi mnie to, co zrobiła. Albo raczej miała zamiar zrobić. Zdradziła mnie. Przez rok wmawiała mi, że to moje dziecko. A tak naprawdę przespała się po pijaku z moim kumplem. Nagle upuściła kubek na ziemię. Stłukł się, a herbata rozlała.
- Uważaj co robisz. - powiedziałem
Wstałem. Pozbierałem stłuczone kawałki i wyrzuciłem je do kosza. Z łazienki wziąłem mopa i wytarłem mokrą plamę z podłogi. Odniosłem go z powrotem do łazienki i znów zająłem miejsce jak najdalej Vicki.
- Nie odezwiesz się ? - wybełkotała
- Zamówię Ci taksówkę. - patrzyłem w przeciwnym kierunku - Spakuję Cię. Pojedziesz do domu. Jeszcze dzisiaj.
- Nathan...
- Nie. - przerwałem jej - Okłamałaś mnie. Wiesz jak się cieszyłem ?! - spojrzałem na nią, ale tylko przez chwilę - Zjebałaś wszystko !
- Nie rozumiem. - widziałem jej łzy
- Zrozumiesz, jak wytrzeźwiejesz.
- Nathan ! Jay jest Twoim synem ! - wykrzyczała
- Nie wierzę Ci.
- Ale on ma Twoje oczy.
- Ten głupi pluszak z Barcelony też miał. Może mi powiesz, że jestem jego ojcem ?!
- Nathan, błagam, uwierz mi.
- Nie. Nie chcę Cię na oczy widzieć !
Wstałem i poszedłem do łazienki. W wannie ciągle było pełno wody. Wypuściłem ją. Spojrzałem w lustro. Miałem szkliste oczy. Przecież nie chciało mi się płakać. A może... Straciłem do Vicki zaufanie. Jak ona mogła mi to zrobić ?!
Trzasnąłem drzwiami od łazienki i podszedłem do szafy w naszej sypialni. Przeciągnąłem rozsuwane drzwiczki w lewo i spojrzałem na równo pokładane ciuchy Vicki. Przecież ich tak po prostu nie wyrzucę. Nie chcę. Nie mam na to siły.

*perspektywa Vicki*
Nic nie zrobiłam. Czemu on mi nie wierzy ?! Lil'Jay jest jego synem... Nie spałam z Jayem. Nigdy. Nie wiem kto nagadał mu takich głupot. Drgającą dłonią sięgnęłam po telefon. A przynajmniej wydawało mi się, że to komórka. Niestety pomyliłam ją z pilotem do telewizora. Swoją Lumię zostawiłam na łóżku w naszym pokoju.
- Nath .. - wyszeptałam nic nie słysząc z sąsiedniego pokoju - Nathan ? - spytałam głośniej
Wstałam. Zrzuciłam koc na ziemię. Poszłam cicho do sypialni. Nathan siedział na łóżku i krył twarz w dłoniach. Stanęłam w drzwiach.
- Nathan. - powiedziałam
- Nie chcę Cię słuchać. - zauważyłam jego wściekły wyraz twarzy - Nie chcę Cię nawet na oczy widzieć. Wyjdź stąd.
- Nath, daj mi wytłumaczyć.
- Nie chcę Cię słuchać. - powtórzył
- Nathan ! Wysłuchaj mnie !
Wstał i podszedł do mnie. Złapał mocno za nadgarstki. Przestraszyłam się.
- Nie ma zamiaru. - mówił - Zdradziłaś mnie. Na dodatek urodziłaś dziecko mojego kumpla ! Nie wiem, jak mogłaś mi to zrobić. Wiesz, że Cię .... kochałem. Straciłem do Ciebie zaufanie. Raczej go szybko nie odbudujesz. Teraz się spakuj. Ja idę zamówić taksówkę.
Puścił mnie. Opadłam na drzwi i sekundę później leżałam na podłodze. Płakałam. Nie wiedziałam, czemu on mi nie wierzy. Nie zdradziłam go...
- Pakuj się ! - krzyknął jeszcze
- Nie.
Wstałam, otarłam łzy i podeszłam do niego. Spojrzał mi w oczy. Położył delikatnie dłonie na moich policzkach.

___________________________________________
5 komentarzy - nowy rozdział
Ale z tym się nie mogłam powstrzymać ^^
Spokojnie !
Nie wściekać się !
Nie zabijcie mnie !
^^
Oni... nie powiem Wam czy będą razem :D
Sami się domyślcie.
hahahahah !
Wredna ja ; )
<3

11 komentarzy:

  1. Jak ty mozesz im to robic?
    Oni maja byc razem jak nie to ...
    Nie czekaj na 5 komentarzy tylko dodawaj mi w tej chwili!!

    OdpowiedzUsuń
  2. o boże... Pisz szybko, błagam cię bo jestem ciekawa jak nigdy... To jest moje najukochańsze opowiadanie, i nie chcę żeby się tak skończyło ! ;c wystarczy że moje poprzednie ulubione opo skończyło się tragicznie i beczałam cały wieczór... Weny ! ;3 nawet nie patrz na komy, tylko pisz ! ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. szybciutko pisz następny nie mogę się doczekać ! Olej komentarze, PISZ PROSZĘ ! ;**

    OdpowiedzUsuń
  4. ŁOJACIEŻPIERDZIELE *,*
    To się porobiło ...
    Ale łejt !
    Oni mają się przeprosić i mają żyć razem i wgl. ma być ZAJEBIŚCIE ^^ Zrozumiałaś? :D
    No to tego.
    Nexta i weny <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie! oni muszą być razem !
    Szybko proszę nowy rozdział !:)

    OdpowiedzUsuń
  6. łojaciepierdzielekurwamac O.o
    nie oni się nie pokłócili lalalalalala
    Nathan wie że Jay jest jego synem lalalalalala
    i oni mają być razem !!!
    Bo jak nie to sezamkami zabiję !
    Albo nie ...
    zabije zakopie odkopie i jeszcze raz zabije ...
    nie ... wybiorę sezamki ^^
    czekam na next'a ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiesz, że ta dziewczyna Cię kopiuje..? http://ifoundyoumyonlytruth.blogspot.com/
    Ale nieudolnie jej to wychodzi.. :P

    ~Bulma

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy pisze co chce ; )
      Przeczytałam kilka rozdziałów i uważam, że to zwykłe opowiadanie o The Wanted. W każdym może się powtórzyć dana sytuacja. Teraz czytam kilka opowiadań i faktycznie niektórzy też mają w nich samobójstwa na moście, ale cóż . Po prostu mamy podobne pomysły ; )
      <3

      Usuń
    2. Proszę napisz jak ja Cię kopiuje, bo nie wiem wszystko znajduję w googlach, ae Cię nie kopiuję ! A ta Bulma sama nic nie piszę, a innych komentuje.

      Usuń
    3. Może zacznę tak : Założyłam tego bloga 1 grudnia, bo tak chciałam i moje kolęznki chciały mieć co czytać za co im bardzo dzięuje, że czytają :D Tytuł boga wzięłam z tekstu piosenki TW, bo mi tak pasował, a tego bloga Vicki czytam od nie dawna, nawet nie wiedziałam, że taki jest. A po drugie jest wiele blogów z podobnymi nazwami. Fotki znajduję w googlach i nie kradne ich czy coś. A teksty piszę tak jak mi dyktuje serce, a nie odgapiam . A tak wgl. to Vicki masz przepiękny blog, dużo pomysłów na rozdziały i wszystkiego, a tam Bulma niech się odczepi od nas poprostu ;D Pozdrawiam

      Usuń
    4. Ten blog też ma podobną nazwę i co? też kopiuje czy coś ? pod nagłówkiem ma podobny opis. http://ifoundyoustoryofthewanted.blogspot.com/ Ja uwielbiam czytać takie opowidania, ale ich nie kopiuje

      Usuń