środa, 18 lipca 2012

Rozdział 77

Kiedy skończył powiedział `Chodź tu`, a ja posłusznie wykonałam jego polecenie. Usiadłam na tym czymś obok pianina, a on mnie przytulił. Chwilę później nasze usta złączyły się w pocałunku. Uśmiechnęliśmy się do siebie, a on postanowił, że nauczy mnie grać :
- Nie nauczysz mnie grać przez pół godziny.  - stwierdziłam
- Ale nauczę Cię podstaw. Daj ręce. - wykonałam rozkaz
Usiadłam mu na kolanach i swoje dłonie położyłam na jego. Wtedy on zaczął grać. Zamknęłam oczy i wzięłam swoje dłonie. Grał przez dłuższą chwilę, później powiedział, że musimy się zbierać. Wstał, i gdy wchodził na schody zaczęłam grać. Pamiętam coś z dzieciństwa. Gdy byłam mała uczyłam się gdy na pianinie, gitarze. Jak widać coś się zachowało. 
Nathan stanął za mną i oparł się o ścianę. Ja, nieporadnie grająca aczkolwiek dobrze uderzająca w odpowiednie nuty i klawisze, nie zauważyłam go. Po chwili powiedział :
- Mówiłaś, że nie umiesz grać.
- Coś się pamięta z dzieciństwa. - odwróciłam się
- No to teraz będziemy grali razem.
- Nie inaczej. - odpowiedziałam, a on podszedł i pocałował mnie - Ubieraj się.
- A no tak. Zakupy.
- A później jeszcze inne plany.
- Masz jeszcze jakieś plany w planach ? Stój ! Wypluj ! - udawałam, że wypluwam ślinę i zaczęliśmy się śmiać
- Tak, Kochanie. Mam jeszcze inne plany w planach. A teraz fyraj na górę. Musisz się przebrać. W piżamie nie idziemy.
- Mam takie czadowe auto, w którym mogę wygodnie wozić mój tyłek, a Ty zaganiasz mnie do biegania w szpilkach.
- A kto Ci, Kochanie kazał szpilki zakładać.
- Dobra. Założę trampki.
- A jak założysz moje... - przerwałam mu
- Nie zakładam Twoich ! Są za duże. - poszłam w kierunku schodów
- Jasne, jasne. A kto, Kochanie ostatnio w moich ciuchach po domu chodził ?
- Cicho bądź !
- Ja Twoich ciuchów nie zakładam.
- Bo wyglądałbyś jak laluś ? - powiedziałam jakby to było oczywiste
- Dzięki.
- Daj mi 15 minut przystojniaku, a sprawię, że oczy Ci zawirują z wrażenia. - rzekłam tajemniczym głosem, a on spojrzał na mnie pytającym wzrokiem, jednak z uśmiechem - Bez skojarzeń, ciołku. - i poszłam na górę
- Ja nie miałem wcale skojarzeń ! - krzyknął za mną
- Jasne, jasne. - i weszłam do jego pokoju


W pokoju Nathana oczywiście podeszłam do swojej półki. Cóż.. nie raz już u niego nocowałam i nie raz już zostawiałam u niego ciuchy. Niby było ciepło bo 23 stopnie, ale założyłam czarne rurki, zielono-żółtą neonową bokserkę, na to jego czarną bejsbolówkę i moje czarne Vansy. Zeszłam na dół pokazać, że jestem gotowa. On ubrał się w miodowe, szersze spodnie, białą bluzkę na krótki rękaw z wąsami ^^ i te swoje szare skejty. Palcem pokazał na bluzę :
- No co ? - spytałam
- Moja.
- I ?
- I nic. Ładnie na Tobie leży. - podszedł do mnie i przytulił
- Nathan ?
- Co ?
- Powiedz mi coś miłego.
- Gdybym miał wybrać między oddychaniem, a miłością do Ciebie..
- To ? - dopytywałam wpatrując się w jego usta
- To wziąłbym ostatni wdech, by powiedzieć, jak bardzo Cię kocham. - wtedy mnie pocałował
Ojej ! To było takie słodkie ! Nie mogłam uwierzyć, że to powiedział. 
W końcu poszliśmy na miasto kupić sobie nowe ciuchy do Barcelony. Samolot mamy.. :
- Kiedy wylatujemy ? - spytałam
- Nie wiem.
- No chyba sprawdzałeś.
- No sprawdzałem.
- A nie wiesz ?
- Kochanie nie denerwuj się.
- Nathan. - pociągnęłam go za rękę - Odpowiedz, bo ja wiem, że już wszystko zaplanowałeś.
- Lizaka Ci kupię, co ? - spojrzałam na niego z poważną miną - Dobra ! Jutro mamy samolot. Chodźmy już, co ?
- Jutro ?
- No jutro. - tym razem to on pociągnął moją rękę, żebyśmy szli dalej
- Muszę zadzwonić do mamy.
- No to dzwoń. - wydawał się być znudzony
- A wiesz co muszę kupić na wyjazd ? - spytałam z kuszącą miną
- No co Kochanie ?
- Strój kąpielowy. A Ty pomożesz mi wybrać.
- O. Nareszcie jakieś normalne zajęcie.
- Normalne ?
- Normalne Kochanie. Normalne.
Ja się tylko zaśmiałam i zadzwoniłam do mamy. Okazało się, że ona, tata i Jason jadą w tym terminie nad morze. Życzyłam im miłej zabawy i jeszcze chwilę rozmawiałam z Bratem. Okazało się, że przez te dwa dni znalazł sobie dziewczynę. Cóż .. wreszcie zrozumie, jak to jest mieć kogoś bliskiego, komu można ufać. Tak jak ja i Nathan. Dwójka idiotów, którzy kochają się bezgranicznie. 
W końcu zawitaliśmy do galerii handlowej. Nathan dał rozkaz `No to wybieramy strój`:
- Poczekaj. - powstrzymałam go
- Co ?
- Ja chcę jeszcze pooglądać sukienki.
Przymierzałam naprawdę dużo sukienek, ale Nathanowi podobały się tylko dwie. Jedna błękitna, a druga miętowa. Mi się osobiście też podobały. 
Później na jakiejś wystawie dostrzegłam neonowe ciuchy. Musiałam je obczaić.  Od razu w oko wpadła mi śliczna, widoczna z daleka, zielono-żółta spódnica. Przymierzyłam ją i nawet jeśli Nathowi się nie podobała, musiałam ją mieć. Wychodzimy ze sklepu, a mi się w oczy rzucają śliczne koszule :
- Nathan Tobie też się coś przyda.- wskazałam palcem na sklep
- Oj nie. Chyba nie sądzisz, że będę w tym chodził ?
- Ładnie by Ci było.
- Jasne, jasne.
- Ughh. Lubisz to powtarzać, nie ?
- Tak. - i uśmiech
- Wiesz co ? Idę Ci kupić jedną z tych koszul. Lepiej, żebyś poszedł ze mną i nie żałował mojego wyboru.
- Ale Kochanie, jak Ty wybierzesz, to zawsze jest świetne.
- Wiem, ale Tobie się nie wszystko podoba.
On tylko przewrócił oczami.
Łaziliśmy tak po tej galerii i przypomniało mi się, że chciałam kupić sobie jakąś gazetę do samolotu. Wchodzimy do sklepu z prasą. Patrzymy a tam najpopularniejsze gazety z nami na stronach głównych. Na jednej pisało `Nathan Sykes (19l.) z nową dziewczyną! Czy przez to fanki go znienawidzą? Czy ta tajemnicza piękność będzie obrzucana hejtami ze strony dziewczyn?`a my z Nathanem w śmiech. Druga brzmiała `Nathan Sykes (19l.) i Victoria Watson (17l.) balują w klubie, a później całują się po pijaku w aucie! SZOK! Dlaczego ten przystojniak wybrał właśnie ją z pośród tak wielu dziewczyn? My wiemy dlaczego!`, a trzecia `Przystojniak z popularnego zespołu The Wanted, Nathan Sykes (19l.) ze swoją dziewczyną! Nareszcie wyszło na jaw, że są razem! Już się nie ukrywają! Mamy zdjęcia!`. Śmiechu tyle, że masakra. Postanowiłam kupić wszystkie trzy i jutro w samolocie poczytać, co mają o nas do powiedzenia. 
Kupiliśmy jeszcze mój strój i wróciliśmy do domu. Gdy tylko weszliśmy było :
- Oddawaj moją bluzę. - uprzedził Nath
- Ale czemu ? Sam Kotku mówiłeś, że dobrze w niej wyglądam.
- No Ty jesteś we wszystkim śliczna, ale bądź co bądź to moja bluza.
- Oj tam oj tam. Mam ochotę obejrzeć jakiś film. A Ty ?
- A jaki sobie życzysz ? - spytał podchodząc do płyt DVD
- Nie wiem. Jakiś ciekawy.
- Komedia romantyczna ? Thriller ?
- A Ty co byś chciał ?
- Ja to bym jakąś bajkę obejrzał.
- Dziecko. - uderzyłam go lekko w ramię - Możemy obejrzeć `Sposób na teściową` z Jennifer Lopez.
- A nie chcesz Twojego ulubionego filmu ?
- A Ty wiesz jaki jest mój ulubiony film ? - dopytywałam z uśmiechem
- `Nigdy Więcej` również z Jennifer Lopez.
- Jak Ty mnie dobrze znasz. - nachyliłam się, żeby go pocałować, bo on klęczał przy stojaku na płyty
- No widzisz. Jesteśmy dla siebie stworzeni.


Później oglądaliśmy film. No cóż.. za wcześnie nie było kiedy wróciliśmy z galerii handlowej, bo była 21.oo. Podczas pierwszych minut oglądania... nie oglądaliśmy. Byliśmy w kuchni i bawiliśmy się jedzeniem. Później się najedliśmy i oglądaliśmy. Pod koniec filmu zasnęłam, więc Nathan przykrył mnie kocem. Gdy film się skończył zaniósł mnie do łóżka i sam również zasnął.
_____________________________________________________
Sukienki :


I spódnica :

I strój :

4 komentarze:

  1. Luhuhuhhuhuhuh, ale stroje... ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha !
      Innych znaleźć nie mogłam w takim kolorze :D

      Usuń
  2. Juz niedlugo.......
    Juz wkrotce........
    Za chwile..........
    Juz tak nie wiele..
    Hehehheheheheh.....
    Swietnie ci idzie ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. haha ;)
    komentarz Matiego mnie dobił !
    świetnie kochanie ;*
    weny życzę i czekam na więcej ;*

    OdpowiedzUsuń