środa, 6 czerwca 2012

Rozdział 68

Weszłam do domu i jak zwykle zaczęły się pytania :

- No cześć, jak było ? - odezwała się mama
- Dobrze. - powiedziałam obojętnie
- Nie powiesz nic więcej ? - przyłączył się tata - Jak tam ten Twój Nathan ?
- No właśnie. Nie powiesz nic więcej ? - powtórzył Jason
- Wiecie co ? Nie jestem w nastroju. - zaoponowałam 
- Ale ani słowa nie piśniesz ? - dopytywała mama
- Dajcie mi wszyscy święty spokój ! - nakrzyczałam na rodzinę, złapałam się za głowę i ruszyłam do swojego pokoju


Wchodzę, patrze i mi coś nie gra. `Jason tu był` - pomyślałam. Ale płyty były na swoim miejscu. `Mama sprzątała` - rozwinęłam myśl. Miałam rację. Posprzątała. Spojrzałam na biurko. Laptop tam, gdzie go zostawiłam, puszki po Coca-Coli zniknęły, full cap, który zabrałam Nathanowi też leży tam, gdzie zawsze. Łóżko pościelone. Z pewnością nie było, kiedy wyjeżdżałam. Komoda ? Cóż... otworzyłam szuflady, a tam posegregowana bielizna. `Moja mama jest dziwna.` - pomyślałam nie chcąc mieć kłopotów. 
Rzuciłam torebkę na dywan, zamknęłam drzwi, usiadłam przy biurku. Ściągając buty i włączyłam laptopa. Weszłam na Twittera. Poczekałam kilka godzin aż Nath też się zaloguje. Wpadłam na niego pod wieczór. Zaczęliśmy pisać prywatne wiadomości :
V.: `Heej Kochanie :-*`
N.: `Siema. Co tam ? Jak się czujesz ?`
V.: `Dobrze. Tylko rodzice nalegają, żebym opowiedziała o wszystkim.`
N.: `To powiedz. Wyjaśnij, że pojechaliśmy do klubu.`
V.: `Powtórzę : WSZYSTKO.`
N.: `Czyli nie powiesz.`
V.: `Nie. Nie powiem.`
N.: `Ej ?`
V.: `Co ?`
N.: `Kochasz mnie ?`
V.: `Zdaje mi się, czy my coraz częściej się o to upominamy ?`
N.: `Ale odpowiedz.`
V.: `Tak. Kocham Cię. :-*`
N.: `Uwielbiam, kiedy tak mówisz ! Szkoda, że nie ma Cię przy mnie. Leżę w łóżku. SAM !`
V.: `Przepraszam. Wiesz, że musiałam wrócić.`
N.: `Wiem.`
V.: `Więc ? O co chodzi ?`
N.: `Chciałbym Cię tutaj, żebyś była ze mną. Mam wielką ochotę przyjechać po Ciebie.`
V.: `Ty tylko o jednym...`
N.: `Nie możesz do mnie przyjechać ? Albo ja przyjadę. Proszę. Tak na szybko. :-D`
V.: `Muszę kończyć Głupku. :-P Pilnuj się, bo mnie odstraszasz. Kocham Cię. Pa.`
N.: `Ej Kochanie. Nie idź. Co ja zrobię bez Ciebie ?!`
V.: `Twój problem. Papa. Kocham Cię ! <3`
N.: `Ja Ciebie też. Napiszę później. :-*****`
V.: `Dobrze.`


Uśmiechnęłam się do siebie. Widać, że brakowało mu mojej obecności. Przyzwyczaił się do mojego towarzystwa. Wtedy usłyszałam, jak woła mnie mama. Zeszłam na dół i zobaczyłam kolację na stole. Podeszłam bliżej :
- No. Nareszcie. - mówił Jason
- Czego się odzywasz ?! Pytał ktoś o zdanie ?! - wybuchnęłam
- Victoria. Przestań. Co Ci jest ? Dziwnie się zachowujesz. - pytał tata
- Pewnie ma okres. - wymądrzał się mój brat
- Nie. Mam menopauzę.
- Vicki ! No przesadzasz ! - mówiła mama
- Dobra ! - wstałam - Wygląda na to, że mogłam zostać z Nathem w Londynie. Wam tu nie jestem potrzebna ! Nie mogę mieć złego humoru ?! Idę do siebie i nie przeszkadzajcie mi ! Mam Was wszystkich w dupie ! Nie wiecie nawet co dzieje się w moim życiu ! I wiecie co ?! Nawet dobrze, bo wielu rzeczy bym Wam nie powiedziała ! - wykrzyczałam a oni zrobili wielkie oczy


Po tym popłynęły mi łzy. Nie chciałam tego. Natychmiast się odwróciłam i pobiegłam na schody. Szybkim tempem wpadłam do pokoju, zamknęłam drzwi i rozpłakałam się. 


Minęły około dwie godziny. Usłyszałam swój telefon. Spojrzałam na wyświetlacz : `Nath<3 :**`. No więc odblokowałam i weszłam we wiadomość. SMS jak SMS. Treść bardzo prosta : `Kocham Cię. Kotku szkoda, że nie jesteś teraz ze mną. Mam ochotę płakać, bo za bardzo tęsknię. Chcę Cię tu i teraz. Błagam odpisz, bo umrę!!!`. Wytarłam policzki, pociągnęłam nosem, usiadłam na łóżku i odpisałam : `Też Cię kocham. Właśnie pokłóciłam się z rodzicami i Jasonem i chcę, żebyś był ze mną. Też cholernie tęsknie i chcę, żebyś siedział teraz obok mnie na łóżku. Dwuosobowe, a Ty zawsze jesteś w nim mile widziany. Przy okazji... mam Twoją czapkę. Właśnie w niej leżę.`. Odpisał, że wie, i że bardzo się cieszy, że podobają mi się jego full capy. 


Leżałam i pisałam z moim chłopakiem aż do O1.oo w nocy. Później zasnęłam przy telefonie. `Jak się obudzę, to będę miała z 3O SMSów.` - pomyślałam i odpłynęłam.

3 komentarze:

  1. ty się nie doceniasz dziewczyno !!!
    ten rozdział jest świetny
    masz nutkę co cały czas słucham ;p
    http://www.youtube.com/watch?NR=1&feature=endscreen&v=jlokE1YZqmw

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za nutę .
      Ale no talentu tak wielkiego jak Ty nie mam !
      <3

      Usuń
  2. bardzo fajny:) nareszcie wiecej czułości;p

    OdpowiedzUsuń