sobota, 2 czerwca 2012

Rozdział 64

Gdy oboje byliśmy gotowi, pod dom podjechała taksówka. Seev ją zamówił. 

Po kilkunastu minutach drogi zatrzymaliśmy się przed klubem :
- Wiedziałam ! - wykrzyknęłam wychodząc z auta
- Co niby ? - spytał Nathan
- No wiedziałam, że pojedziemy do ` DirtyCats`.
- A Alice ?

- Co Alice ?

- Też wiedziała ?

- Domyśliła się.

- Aha. - powiedział niepewnie i weszliśmy



W oddali dostrzegliśmy Ali i Seeva siedzących na kanapie. Siva coś szeptał jej do ucha, a ona się uśmiechała :

- Może zostawmy ich samych ? - zaproponowałam

- Dobry pomysł. Chcesz coś do picia ? - poparł mnie Nath

- Nie piłam już z trzy tygodnie. Należy mi się. 

- No to chodź. - zaprowadził mnie do baru



Zamówiliśmy drinki i zaczęliśmy gadać. Jak na pierwszej randce, na której nawet nie byliśmy. 

Trochę już wstawieni poszliśmy na parkiet. Tam dostrzegli nas zakochańce. Podeszli do nas. Wręczyłam Ali prezent. Bardzo się ucieszyła. Pobiegła do łazienki, a Seev pomógł jej założyć naszyjnik. Na dancefloor wyszła jak gwiazda. Postanowiłyśmy zrobić nasz popisowy numer. Wszyscy zrobili koło, w którym tańczyli :

- Wasza kolej. - wyszeptał mi do ucha mój chłopak



Puściłam jego rękę, kiwnęłam w stronę Ali i wyszłyśmy na środek. Tańczyłyśmy do Rihanny `Where Have You Been`. Idealnie ! Właśnie do tej piosenki ćwiczyłyśmy układ. Nie obyło się bez małego DanceHall'u. W momencie, gdy schodziłyśmy powoli w dół, aby z wdziękiem znów wzbić się w górę i kontynuować taniec, wszyscy chłopacy w klubie `wiwatowali`, a raczej wydawali z siebie dźwięki typu `Ona musi być moja`. Po zakończeniu piosenki, również naszego układu, zgasło światło. Okazało się, że DJ włączył cichą muzykę i naszym oczom ukazały się lasery. Każdy tańczył nie zważając na to, że kompletnie nic nie widać. Światło padało tylko na DJ'a.



My pochłonięci tańcem, a Alice i Siva zniknęli. Zdaje mi się, czy to samo zrobili w Dublinie ? 

Wymknęli się przed klub. Chłopak zaczął ją całować, jednak ona była zaciekawiona :

- O co chodzi ?

- O nic. Chcę Ci coś pokazać.

- Na co czekasz ?

- Na odpowiedni moment. - pocałował ją jeszcze raz - Teraz możemy iść.



Zabrał ją na najwyższy budynek w Londynie. Przetańczyliśmy połowę nocy, więc do wschodu słońca pozostało niewiele. Zdziwiona zachowaniem `Kena Czekoladki` znów zadawała pytania :

- Co robisz ?

- Odliczam czas. - patrzył na zegarek

- Po co ?

- Cicho.

- Możesz mnie nie uciszać ?

- Cicho.

- Ej ! To niegrzeczne.

- Możesz siedzieć cicho ? Nie chcę mówić `zamknij się`, a uwierz, prowokujesz mnie.

- Dobra. - zamilkła



Nie minęło 5 minut, a Seev zakrył jej oczy :

- Kocham Cię. - powiedział i oczom Alice ukazało się czerwone niebo

- Siva ! Ja... ja ... ja nie wiem co powiedzieć ! - rzuciła mu się na szyję - To jest piękne !

- Najlepsze będzie za chwilę. - wskazał na chmury - Patrz teraz.



Moja przyjaciółka wykonała jego polecenie. Zawsze marzyła o tym, aby ujrzeć wschód słońca, jednak zawsze była zbyt leniwa. Teraz wpatrzona była w horyzont, który powoli zaczynał tracić kształt. Niebo zamiast czerwone, stawało się trochę różowe, błękitne, miejscami nawet fioletowe. Ukazało się i słońce. Lekko ciemne, jednak po chwili biło pełnym blaskiem. Wszystko stało się tak szybko. Nagle Seev stanął naprzeciw Alice :

- Kocham Cię wiesz ?

- Wiem.

- Teraz już na zawsze  razem.

- Mówisz, jakbyśmy byli po ślubie.

- Ale teraz jesteś pełnoletnia. Możemy się zaręczyć, wziąć ślub, mieć dzieci. - złapał ją za ręce i spojrzał w oczy - Alice Sanders. - uklęknął - Bardzo, bardzo, bardzo Cię kocham. Gdyby tak nie było, nie zabrałbym Cię tutaj i nie klęczałbym przed Tobą. Chcę spędzić z Tobą resztę życia. Pytanie, czy Ty tego chcesz. Powtórzę. Alice Sanders... Zostaniesz moją żoną ? Wyjdziesz za mnie ?

Ali miała zły w oczach. Chciała tego i to bardzo. Przez głowę przebiegło jej tysiące myśli. Przez te kilka sekund zastanawiała się, czy nie jest za młoda. Ale przecież... `Ślub może poczekać. Teraz będę szczęśliwą narzeczoną.` - pomyślała i wreszcie z siebie wykrztusiła :

- Kocham Cię ! I TAK ! Chcę zostać Twoją żoną ! Chcę wyjść za Ciebie ! - rzuciła mu się na szyję

- Poczekaj. - powiedział szczęśliwy Seev i włożył na jej palec pierścionek



Teraz już mieli 1OO% pewności, że będą razem i nikt ich nie rozdzieli.

2 komentarze:

  1. dwa najlepsze fragemnty:
    1. - Możesz siedzieć cicho ? Nie chcę mówić `zamknij się`, a uwierz, prowokujesz mnie.
    2. Ale teraz jesteś pełnoletnia. Możemy się zaręczyć, wziąć ślub, mieć dzieci. - złapał ją za ręce i spojrzał w oczy - Alice Sanders. - uklęknął - Bardzo, bardzo, bardzo Cię kocham. Gdyby tak nie było, nie zabrałbym Cię tutaj i nie klęczałbym przed Tobą. Chcę spędzić z Tobą resztę życia. Pytanie, czy Ty tego chcesz. Powtórzę. Alice Sanders... Zostaniesz moją żoną ? Wyjdziesz za mnie ?
    nie no !!! ja cie po prostu kocham !!! <3;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Najlepszy fragment.
    Ali miała zły w oczach.
    Chciałaś chyba napisać łzy.

    OdpowiedzUsuń