sobota, 28 kwietnia 2012

Rozdział 9

Zanim zrobię zakupy z Madison i Alice, postanowiłyśmy, że pójdziemy się rozerwać. Oczywiście do klubu. Byłam ubrana w czarne rurki, fioletową koszulkę z falbanami i tego samego koloru szpilki .... na platformie. Szłyśmy wolnym krokiem i się śmiałyśmy. Wniosek z tego taki, że byłyśmy pijane zanim impreza się zaczęła. W końcu gdzieś tam napotkałyśmy klub. Weszłyśmy i zaczęła się zabawa ! Ali weszła na duży i wąski podest i zaczęła tańczyć na ruże. Ja tańczyłam z Madi. Kilka minut później Madison postrzegła Maxa. Ale co on tutaj robi ?! Ją to nie obchodziło. Dla niej ważne, że był. Podeszła do niego, dostał buziaka na powitanie i zaczęli tańczyć. Zostałam sama .... no może nie koniecznie. Zawołała mnie Alice. Powiedziała, że mam wejść i zatańczyć. Nie zgodziłam się, więc zaczęła próbować do skutku. Za każdym razem odmówiłam :

- No chodź ! - nalegała
- Nie ! A może pójdę po drinki ? - zaproponowałam
- Dobry pomysł ! Ale TO Cię nie ominie ! - powiedziała wskazując na rurę. 
- Dobrze, ale się najpierw schlać musimy !
- No to JUŻ po te drinki !
Uśmiechnęłam się do niej i poszłam. Na chwilę się jeszcze odwróciłam. Nagle na kogoś wpadłam :
- Przepraszam ! Nie chciałam ! - powiedziałam odwracając się
- Nie szkodzi. Miło, że na Ciebie wpadłem. - mówił ... NATHAN !
- A co Ty tu robisz ?
- A przyszedłem się rozerwać z chłopakami. Widzę, że miałaś ten sam pomysł.
- Tak... 
- Czemu nie zadzwoniłaś ? Poszlibyśmy razem.
- Przepraszam. Jakoś ... zapomniałam. Muszę iść ! - skierowałam się w stronę wyjścia
CO JA ROBIĘ ?! Taka okazja, żeby go poznać, pobyć z nim trochę, a ja go unikam ! Jestem taka głupia ! Ale miałam szczęście.... wiedziałam, że to on.... złapał mnie za rękę, gdy już miałam dotknąć drzwi. Odwróciłam się odruchowo i nie zdąrzyłam nic powiedzieć. Zaczął mnie ... całować. Najpierw niewinnie, ale później...
To był mój wymarzony pocałunek z wymarzonym chłopakiem ! Kiedy skończyliśmy, a trochę to trwało, wyszliśmy z klubu trzymając się za ręce :
- Jedziemy do mnie ? - spytał Nathan
- Jestem już tak pijana, że do domu sama nie dojdę, a Ty nie wiesz gdzie mieszkam, więc tak, jedziemy do Ciebie.
- No to się cieszę.
- Z czego ?
- No z tego, że do mnie jedziemy !
- Aha ! Z tego ! Ja też !
No i wsiedliśmy do jednej z pięciu czarnych, małych limuzyn przed klubem. Weszłam pierwsza. Gdy usiadłam na jednaj kanapie, Nathan akurat wszedł i usiadł obok mnie. Usiadłam mu na kolanach i znów zaczęliśmy się całować. I tak całą drogę do jego domu. A raczej domu całego The Wanted. Limuzyna się zatrzymała, a ja zakończyłam pocałunek, zeszłam z kolan Nathana i wyszłam na zewnątrz. Nath wziął mnie za rękę i zaprowadził do sypialni. Zdjęliśmy buty, a on wyręczył mnie w zdjęciu bluzki. On zdjął również swoją. Wziął mnie w obcięcia i położyliśmy się na łóżku. Dalej znów się całowaliśmy i .... stało się ... 

2 komentarze: