środa, 25 kwietnia 2012

Rozdział 4

Obudziłam się pierwsza ! Aż się dziwię. Siedziałyśmy do 2.oo w nocy a kiedy spojrzałam na zegarek była 8.oo rano. Postanowiłam nie budzić dziewczyn. Wygramoliłam się z łóżka chciałam zejść na dół. Gdy miałam mijać schody usłyszałam jakieś dziwne głosy z pokoju Jasona. Uchyliłam drzwi. Zobaczyłam, że znów gra na PSP :
- Co Ty robisz ? - spytałam cicho
- Gram ! Nie widać ?
- Durniu jest 8.oo rano ! Mama jak wstanie to zobaczy, że jesteś naćpany albo pijany.
- Czym się miałem naćpać idiotko ?
- Masz czerwone oczy. Piłeś Coca-Colę ? - spytałam rozglądając się po pokoju
- Wczoraj mi dałaś.
- Ale nie całe 2 litry !
Wtedy do pokoju weszła Madi. Jason, jak każdy wkurzający mały braciszek, zaczął udawać śpiącego:
- Co jest ? - spytała
- Obudziła mnie i chce kasę na ten jej koncert. - powiedział Jason uśmiechając się szyderczo do mnie tak, aby Madison nie widziała
- Nie prawda ! Jak można grać na PSP od 7.oo ?!- zmieniłam temat
- No ja mogę !
- KONIEC !! - krzyknęła Madi
Odwróciliśmy się w jej stronę a do pokoju mojego brata weszła Ali:
- Co się dzieje ? 
- Dobra cicho, bo mamę obudzimy. A tego nie chcemy prawda Vic ? - mówił Jason
- Jason zaraz dostaniesz jak się nie zamkniesz ! - powiedziałam
Poszłyśmy do pokoju i przebrałyśmy się w 'normalne' ciuchy. Kiedy każda była ubrana i uczesana, poszłyśmy wgrać zdjęcia na komputer. Okazało się, że nawet nie pamiętamy połowy tego co się działo. Widocznie Jas miał rację. Coca-Colą upić się można. 
Postanowiłyśmy, że pójdziemy zrobić Jay'owi niespodziankę. Ale najpierw ... ZAKUPY ! 
Kupiłyśmy trzy śliczne sukienki. Byłyśmy gotowe. Więc uderzamy na dom Jay'a !
Szłyśmy wolno. Co chwilę się śmiałyśmy. I po jakiejś godzinie byłyśmy na miejscu ! Otworzył ... Jay. Bo któż by inny ? Weszłyśmy do środka i nie mogłyśmy uwierzyć w to co widzimy ! Zaczęłyśmy krzyczeć z radości ! To była nie tylko niespodzianka dla mojego najlepszego przyjaciela, ale także dla nas !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz