poniedziałek, 24 grudnia 2012

Rozdział 89

Po tygodniu wreszcie wypuścili nas ze szpitala. Wpakowałam się na tylne siedzenie mojego Land Rovera i włożyłam małego Jaya do fotelika. Fakt, chłopacy zobaczą go dopiero w domu. Specjalnie przyjadą z Londynu.
Po upływie 10 minut byliśmy już na Waverley Street. Co prawda pokoju dla maluszka tam nie mieliśmy, ale chyba łóżeczko wystarczy. Zresztą i tak jutro wyjeżdżamy do Londynu. Nath kupił tam mieszkanie, wyremontował, a chłopakom daliśmy wolną rękę, jeśli chodzi o ustawienie mebli. Z wyjątkiem sypialni i pokoiku dla Jamesa. To Nathan konsultował ze mną. Szkoda, że dopiero jutro zobaczę efekty ich pracy. Totalna niespodzianka. No nic. Miejmy nadzieję, że będzie mi się podobać...chociaż Nathan zawsze potrafi wszystko urządzić... trafiając w moje gusta.
Od razu włożyłam Lil'Jaya do łóżeczka. Zasnął w aucie. Jaki przeuroczy widok. ^^
Poszłam pod prysznic. Później przebrałam się w szare dresy, duży, biały t-shirt, a włosy związałam w niechlujnego koka.
- Zrobię jajecznicę. - oznajmiłam
- Z bekonem ?! - spytał Nath
- Jeśli chcesz.
- Byłoby fajnie.
Uśmiechnęliśmy się do siebie i poszłam do kuchni. Zauważyłam, że Nathan bardzo zaangażował się w rolę ojca. Zresztą jest w tym bardzo dobry. Wpatruje się w Jamesa jak w obrazek. Robiąc jajecznicę nuciłam I Found You, później talerze z parującą żółto-brązową papką zaniosłam do mojego... do naszego pokoju. Nath siedział na łóżku i wpatrywał się z uśmiechem w naszego synka.
- Smacznego, kochanie.
Pocałowałam go w czoło, odgarniając tym jego grzywkę i podałam mu talerz, który sekundę później i tak leżał obok niego. Sama usiadłam po turecku i włączyłam telewizję. Cartoon Network. Akurat leciał Tom i Jerry. Ciekawe czy pełne imię tego kota, to Thomas.
- Nie odrywasz od niego wzroku. - spostrzegłam i włożyłam do buzi widelec z bekonem
- Jest taki śliczny jak mamusia. - powiedział Nath z uśmieszkiem
- Będzie łamał serca tak, jak tatuś.
Odłożyłam talerz na etażerkę, Nath zrobił to samo. Położył się na łóżku obok mnie, ale chwilę później już był bliżej. Czułam jego oddech na ustach. Krótko mówiąc, nagle poczułam, że strasznie go potrzebuję. Wtuliłam się więc w niego i zamknęłam oczy. Skuliłam się w jego ramionach czując ciepłe dłonie na plecach.
- Wygodnie ? - spytał całując mnie w czoło
- Cholernie. Cholernie wygodnie.
Niestety nie trwało to długo. Lil'Jay się obudził, Jason wrócił ze szkoły, rodzice z pracy. Dostaliśmy jeszcze Sivę, Alice i małą Jessie w gratisie. Wszyscy zastali nas wtulonych na łóżku.
- Jak słodko. - skomentowała przyjaciółka i przyłączyła się do uścisku, kładąc się za mną
- Alice - zaczęła mama - może chcesz zobaczyć prawdziwą atrakcję wieczoru ?
- Tak ! Oczywiście !
Podskoczyła na łóżku i, o dziwo spokojna, wzięła `kopię` Nathana na ręce. ^^
- Seev - powiedziała - Chodź.
No i takim sposobem mój mały Jay trafił na ręce swojego wujka.
- Jest taki malutki. - wyszeptał Siva
- Niedługo Ty też będziesz miał własnego malucha. - roześmiałam się
- Nie mogę się doczekać. - powiedział i włożył Lil'Jaya do łóżeczka, przy którym siedział Jason
- Idę odgrzać jajecznicę. - wzięłam talerze i wyszłam z pokoju
- Z bekonem ?!
Krzyknął za mną Siva i chwilę później przygotowywałam porcję dla niego.
TYMCZASEM NA GÓRZE !
Alice siedziała na łóżku z Nathanem. Jason, mama i tata poszli odrabiać lekcje, przebrać się i wypełniać papierkową robotę.
- Który miesiąc ? - spytał Nath nie odrywając wzroku od trzymanego na rękach dziecka
- Drugi. Właściwie zaczyna się trzeci. Nie daruję Sivie, jeżeli na weselu będę miała brzuch. Nie zmieszczę się w sukienkę.
- Masz już sukienkę ?! Vicki się wścieknie, jeśli się dowie, że nie pozwoliłaś jej wybrać.
- Nie wścieknie się, bo to ona ją wybierze.
- Czyli jeszcze jej nie masz.
- Nie. - odpowiedziała szybko
- Macie w ogóle datę ?
- Nie.
- Zarezerwowany kościół ?
- Nie.
- Salę ?
- Nie.
- Wybrane menu ?
- Nie.
- Fryzjerkę ?
- Nie.
- Makijażystkę ?
- Nie.
- Czyli Vicki Cię ubierze, uczesze, umaluje. Ja rezerwuję kościół i salę. Siva ustala menu - dziewczyna chciała coś powiedzieć, ale gdy tylko otwarła usta, Nath jej przerwał - On się na tym zna. On się zna na Tobie. Wie co lubisz, co uwielbiasz, co kochasz, a czego nienawidzisz.
- Święta prawda.
- A propos świąt. Co dostałaś pod choinkę ?
- I pyta o to trzy miesiące po. Myślisz z wyprzedzeniem.
- Wiem. - uśmiechnął się i uniósł obie brwi do góry
- No więc... Siva kupił mi to.
Zdjęła z szyi łańcuszek, który wręczyła Nathanowi. Był on z prawdziwego srebra. Był to jakby kawałek pergaminu, który miał coś napisane piórem. Forever & Always.
- Śliczny. - pochwalił go chłopak
- A Tobie Vicki coś dała ?
- Nawet nie wiesz jak wiele.
Spojrzał z uśmiechem na naszego synka.
- A oprócz Lil'Jaya ?
- Napisałem list do Świętego Mikołaja. Było w nim, że chciałbym jeszcze córeczkę.
- Nathan ! - Ali zaczęła się śmiać
- No co ? Może byłaby taka sama jak jej mama. Taka śliczna, cudowna, z orzechowymi oczami i czarnymi włosami. Miałaby prześliczny uśmiech i zadziorny śmiech. Prowokowałaby każdego chłopaka jednym spojrzeniem. Ale w głębi duszy byłaby nieśmiałą, pełną uczuć, pogodną dziewczynką, którą otaczają prawdziwi przyjaciele i rodzina, której ufa.
- Ty ! Tatuśku ! Nie pogrążaj się w marzeniach !
Nath spojrzał na Alice ze zdziwieniem.
- Skąd masz kabanosa ?
- Zabrałam z kuchni po drodze. W końcu jestem w ciąży.
- No tak..
- Już zapomniałeś, jakie wymagania miała Vicki ?
- O nic mnie nie prosiła. Ona zawsze robi wszystko sama.
- No może z jednym wyjątkiem.
Spojrzała porozumiewawczo na Lil'Jaya z uśmiechem.
- Znowu śpi. - powiedział Nathan
- Tak, jak jego wujek. - wywróciła oczami
- O czym gadacie ? - spytałam wchodząc do pokoju i opierając się o framugę drzwi
- O wszystkim.
Nasze maleństwo przejęła Ali, natomiast Nath podszedł do mnie, objął w pasie i pocałował delikatnie w usta.


____________________________________________________________________
A macie świątecznego badziewia ! :D
Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku !
Życzy Wasza Vicki ; *
Wpadajcie :
http://sweetstwmalawielkamilosc.blogspot.com/
<3

3 komentarze:

  1. Rozdział cudowny:)
    Czekam na następny:)
    Oby szybko:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Odkryłam Twoje opo i powiem że jest zajebiste!
    Czekam na nn ;-D

    Wpadnij do mnie addictedtoyoutw.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. aaaaa !!!
    Boże jaki genialny ! <3
    Nawet nie wiesz jak bardzo mi się podoba ;*
    Nexta i weny życzę <3

    OdpowiedzUsuń