niedziela, 14 października 2012

Rozdział 83

Rozmawialiśmy i rozmawialiśmy. Gdy Nathan poszedł po resztę, ja wyciągnęłam z kieszeni papierosa i zapalniczkę. Zapaliłam fajkę i zamykając oczy wciągnęłam dym do płuc, doszczętnie je wypełniając. Poczułam ból w brzuchu, migrenę i zrobiło mi się nie dobrze. Wtedy przyszedł Nathan :
- Vicki ?!
Szybko zgasiłam papierosa i odpowiedziałam
- Co ?
- Co Ty robisz ?- teraz stali obok niego już wszyscy
- Vic ? - spytała Alice - Ty palisz ? Znowu ?
- Jak to znowu ? - wtrącił Nath - Ja o tym nie wiedziałem ?!
- Miałam rzucić !
- Ale tego nie zrobiłaś ! - zbiegł po schodach i poszedł w kierunku centrum
- Gdzie idziesz ?
- Kupić jakieś plastry, tabletki, cokolwiek.
- Po co ? - do rozmowy włączył się Siva
- Żeby moja dziewczyna przestała palić. - uśmiechnął się ironicznie i poszedł dalej
My oczywiście ruszyliśmy za nim. Chłopacy przodem. Ja i Ali na tyłach.
- Co Ci odbiło ? Przy Nathanie ? - spytała przyjaciółka
- Nie wiedziałam, że stoi za mną. - założyłam ręce na klatce piersiowej
- Mogłaś tego nie robić.
- Ale nie mogłam się powstrzymać.
- Rozumiem. - stanęłyśmy i przytuliłyśmy się - Czasami trudno jest powstrzymać nałóg, bez którego nie możemy żyć. - wyszeptała
- Czasami trudno powiedzieć prawdę, jeśli się z nią nie zgadzamy.
Wzięłyśmy się za ręce i poszłyśmy dalej. Nath zupełnie mnie ignorował. Patrzył na mnie z góry i gdy tylko mijaliśmy jakąś aptekę, wchodził i pytał o różne rzeczy. Po co mu to ? Jak będę chciała, to sama rzucę ...
Siva nagle wpadł na genialny pomysł.
- Ej ludzie ! Chodźmy do lodziarni ! Jest upał na 40 stopni !
- Masz rację Kocie. Chodźmy.
No i nasza genialna czwórka poszła zdemolować lodziarnię ! Niestety Nathan usiadł między Alice a Seevem. O co on się obraził ? Nie rozumiem !
- Co zamówiliście ? - zapytała przyjaciółka
- Lody truskawkowe ! - krzyknął Siva
- Ale Ty nie lubisz truskawkowych. - zaśmiała się
- No to co. Chcę sprawdzić, czy dorównają Twojemu błyszczykowi.
- Idź Ty ! haha .Ej ? Nath ? Vicki ? Co Wy takie niemowy dzisiaj ? Chodzi o ten nałóg Vic ? Nath - zwróciła się do niego - Nie bądź na nią zły. Ona po prostu nie wiedziała co robi. To miał być jeden jedyny raz.
On ciągle się nie odzywał. Tylko patrzył w telefon, czasami się zaśmiał. Ale cały czas był zły.
Kiedy wyszliśmy, Ali i Seev oznajmili, że idą do parku. No cóż. Zostałam sam na sam z Nathanem. Musimy pogadać ! Vic, dasz radę !
- Nathan, musimy porozmawiać.
Zabrzmiało to jak Nathan, musimy pogadać. Nie możemy być już razem. Super, Vicki, jesteś genialna.
Spojrzał na mnie przestraszony.
- Ale nie chodzi mi o nasz związek.
Najważniejsze to komunikacja. -,-
- A więc ? O czym chcesz pogadać ?
- Najlepiej o tym, co dzisiaj się stało.
- Ile osób wie ?
Usiedliśmy na ławce na promenadzie i oglądaliśmy słońce przed południem.
- Niewiele.
- Ile ? - niepokoił się
- Trzy ? Może cztery.
- Od jak dawna ?
- Nie wiem... już przed wyjazdem się zaczęło.
- Jakim ? Do Dublinu ?! - wstał i złapał się za głowę
- Spokojnie. Usiądź.
Spostrzegłam, że jakiś fotograf się nami zainteresował.
- Nie ma sensu się kłócić o byle co.
- Byle co ? To nie jest byle co !
Nic nie odpowiedziałam. Również wstałam i przytuliłam chłopaka. Chwile zwlekał, lecz później też mnie objął. Zamknęłam oczy i pozwoliłam, aby otulił mnie zapach jego perfum.

TYMCZASEM W HOTELU
Tom lekko skacowany obudził się na podłodze w swoim pokoju. Kiedy tylko otwarł oczy, miał dziwny grymas na twarzy.
- Trawa ?! Boże, co się wczoraj działo ?! - powiedział sam do siebie
- No wiesz. Mam pare zdjęć, jeśli chcesz zobaczyć.
Dobiegł go radosny dźwięk głosu Kelsey. Spojrzał na nią. Grzebała coś w laptopie na łóżku. Kiedy podszedł zobaczył na tt zdjęcie, gdzie je trawę. Podpis brzmiał `@TomTheWanted jak tam kolacja ? Dobra była ? ; )`.
- Kels ? Zabiję Cię za to zdjęcie.
- Oj tam, oj tam. Wiem, że tego nie zrobisz.
- No w sumie masz rację.
Podszedł do niej i dał buziaka na dzień dobry . ^^

______________________________________________________________________
A więc :D
Mamy 83 , jak mnie niektóre osoby prosiły .
A i jeszcze ważna informacja .
Trochę mi to zajmie, ale jestem pewna, że już jutro będzie zmieniona dziewczyna Toma :D

7 komentarzy:

  1. Rozdział świetny
    czekam na następny
    weny
    + zapraszam do mnie
    http://jessica--montez.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. ja cię zabiję !
    Nie kończ w takich momentach !
    weny ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział w ogóle świetny blog. Nie ma to jak przeczytać 83 rozdziały w godzine ^^
    WENY :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział.
    Weny.

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdział

    OdpowiedzUsuń
  6. Super , dawaj następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń